3wiedzmy,
Panieński Białej Wiedźmy
Zanim zobaczycie prawdziwie jesienny szyk ślubu Białej Wiedźmy dajcie się zaprosić na relację z jej Wieczoru Panieńskiego. Każdy kolejny Wieczór Panieński jest dla nas wielkim wyzwaniem, staramy się żeby był jak najbardziej dopasowany do charakteru i stylu przyszłej Panny Młodej.
Jednak co zrobić i jak zorganizować idealną zabawę dla osoby, która jest
bardzo niejednorodna, ma niesamowicie dużo energii i jeszcze więcej
zainteresowań? Długo myślałyśmy nad tym, jaki temat będzie najlepszy i kiedy
już wszystko było przygotowane „z zaufanych źródeł” dotarła do nas informacja,
że PM chciałaby żeby było ekstremalnie... Cóż było robić trzeba było trochę
zmienić plany i dorzucić następną atrakcję. Stwierdziłyśmy, że dla tak
skomplikowanej jednostki, jaką jest Biała Wiedźma nie sposób będzie zawęzić imprezy tylko do jednego elementu,
dlatego wymyśliłyśmy, że skupimy się na wszystkim, co nasza przyjaciółka lubi
najbardziej.
Konstrukcja tego „ostatniego dnia
wolności” wygląda u nas od kilku lat w podobny sposób, który sprawdza się dla wszystkich panien w naszej grupie. (Więcej o
tym, jak zorganizować perfekcyjny wieczór panieński dowiecie się już wkrótce.)
Zaczęłyśmy od wybrania tematu
przewodniego, który wpłynął na stroje gości
i dekorację kolacji. Zdecydowałyśmy się na eleganckie zestawienie B&W (black
and white). Wszystkie uczestniczki poprosiłyśmy o ubranie szpilek, które nasza
przyszła PM kocha miłością wielką i ma w swoim posiadaniu wiele modeli i
kolorów.
Kiedy już wiedziałyśmy w co się
ubrać, musiałyśmy dojść do tego, co chciałybyśmy robić, gdzie zabrać naszą
Białą, szaloną koleżankę. :)
Kiedy miałyśmy już ustalony plan
nie pozostało nam nic innego, jak zachować wszystko w tajemnicy, a Białej
Wiedźmie wręczyć ręcznie robione zaproszenie, nawiązujące jednocześnie do
klimatu wieczorka jak i miłości naszej przyjaciółki do książek.
Zaproszenie zaprojektowałyśmy i
wykonałyśmy ręcznie (głównie Czarna
Wiedźma, która ma z nas najlepszą rękę do kokardek, klejenia i tworzenia
dekoracji).
Do zaproszenia dołączyłyśmy
mailową instrukcję...
Jak widzicie tekst instrukcji
miał na celu przekazać najważniejsze informacje, jednocześnie nie zdradzając
zbyt wielkiej ilości szczegółów.
Ten szczególny dzień zaczęłyśmy
od przejażdżki do miejsca pierwszej, ekstremalnej atrakcji. Był to jednocześnie
główny prezent od wszystkich bliskich Pannie Młodej
kobiet.
Tak jak chciała - tak dostała. Było
ekstremalnie...
Skok ze spadochronem okazał się
strzałem w 10! Panna Młoda była niesamowicie zaskoczona, ale jednocześnie super
podekscytowana, było to doświadczenie, którego nie zapomni długo. A my cieszyłyśmy się, że udało jej się
wylądować bez przeszkód i możemy udać się do następnej części atrakcji.
Po emocjach związanych z
szybowaniem w przestworzach przyszła pora żeby się trochę wyciszyć.
Przebrane w tematyczne stroje
udałyśmy się na teren Muzeum Śląskiego gdzie mogłyśmy swobodnie pozować przed
obiektywem niezawodnych Koźliki Amatography. Zdjęcia to kolejna rzecz, którą lubi nasza Panna Młoda i to zarówno po jednej jak
i drugiej stronie aparatu.
Krótka sesja zdjęciowa wprawiła
uczestniczki wieczoru w dobry nastrój, a
Czarna Wiedźma i ja miałyśmy chwilę żeby przygotować salę restauracyjną na
przybycie wszystkich gości.
Restauracja Moodro, przywitała
nas specjalnie przygotowanym dla nas stołem, miłą obsługą i oczywiście pysznym
jedzeniem.
Zdecydowałyśmy się na prostą
dekorację, która podkreśla elegancki klimat restauracji.
Białe kwiaty, perełki i kobiece
czarne kokardki zdobiły nakrycia dla gości.
W trakcie kolacji miałyśmy okazję
wziąć udział w krótkiej degustacji win, które
były idealnie dobrane do potraw, które spożywałyśmy. Był to kolejny punkt
programu, który korespondował z zainteresowaniami Białej Wiedźmy.
Nasycone zarówno wyśmienitymi
smakami, jak i przyjemną atmosferą skierowałyśmy swe kroki do miejsca naszych
wieczornych harców – Drzwi Zwanych Koniem.
Po drodze zrobiłyśmy portretowe
zdjęcia Polaroidem, które potem od
razu umieściłyśmy w specjalnie przygotowanym albumie.
Część wieczorna nie mogła odbyć
się bez gier i zabaw oraz domowego słodkiego bufetu, który stworzyłyśmy na specjalne życzenie Panny Młodej.
Nasza Biała Wiedźma miała okazję
wykazać się wieloma talentami: oratorskim, tanecznym, wokalnym itd. Wszystko po
to, aby udowodnić, że nadaje się na znakomitą żonę.
Ostatnią częścią prezentu był
specjalnie przygotowany filmik, który opowiadał o Białej Wiedźmie, pokazywał różne sentymentalne oraz
zabawne sytuacje. W tworzenie tej emocjonalnej pamiątki zaangażowani byli
wszyscy przyjaciele, przeprowadziłyśmy z nimi serię wywiadów, w których
opowiadali między innymi o tym, w jakich okolicznościach poznali Białą Wiedźmę,
jakie wywarła na nich wrażenie, a także - jakim według nich byłaby warzywem. Pokazałyśmy
również przygotowania do ślubu (wybór tej jedynej sukienki), każdy mógł również
złożyć naszej przyjaciółce życzenia.
„Wieczór” trwał w sumie prawie 24h, kończąc się prywatnym karaoke, ale o tym
niech lepiej legendy milczą. ;)
0 komentarze: