3wiedzmy,
Ponieważ jesteśmy firmą eventową, która słowo "impreza" odmienia przez wszystkie możliwe przypadki postanowiłam, że mój pierwszy wpis będzie traktować o całkiem nowych oraz zapomnianych, ale wskrzeszanych na nowo okazjach, które możemy celebrować. Jestem zdania, że każde wydarzenie, jeśli jest tylko ważne dla Was, warte jest tego, by świętować. Bo życie smakuje lepiej jeśli mamy obok rodzinę, przyjaciół i znajomych, z którymi możemy dzielić radość, smutki i swoje małe szaleństwa. ;)
Poniżej opiszę pokrótce pomysły na różne imprezy, o których pewnie nie słyszeliście, a które być może Wam się spodobają i będziecie chcieli upamiętnić w ten sposób szczególne dla Was chwile. Część z nich przyszła do nas z innych krajów, a część wymyśliłyśmy same odpowiadając na potrzeby nasze i naszych przyjaciół.
Zaczniemy od okresu przygotowań ślubnych: ten czas obfituję w ważne decyzje, które trzeba podjąć na wczoraj, stres i milion spraw do załatwienia. Dlatego też od czasu do czasu należy Wam się chwila wytchnienia i zabawy. Zobaczcie jak niektóre stresujące wydarzenia można przekuć w miłe momenty.
Impreza, na której pomysł zorganizowania wpadłam kilka lat temu przy pierwszych przygotowaniach ślubnych. Przyjaciele są dla mnie ogromnie ważni, dlatego chwila, w której poproszę swoje najlepsze przyjaciółki o towarzyszenie nam w tym szczególnym dniu musiała być wyjątkowa. Tak narodził się pomysł zrobienia "druhna party", na którym zostanie zadane drugie najważniejsze pytanie ślubne. Pięć lat temu nie miałam jeszcze takiego doświadczenia, więc zdecydowałam się po prostu na kobiece wiosenne spotkanie z nawiązaniem do naszego motywu ślubnego, które odbyło się na barce stojącej (pływającej?) po Wiśle. Były drobne prezenty, wino, smaczne przekąski i dużo śmiechu i dobrej zabawy.
Od tego czasu zorganizowałyśmy jeszcze dwie takie imprezy.
Jedną w klimacie boho, która odbyła się w formie pikniku w jeden z najgorętszych dni roku. Zieleń parku doprawiłyśmy kolorowymi wstążkami, pastelami, piórkami, łapaczami snów, drobnymi kobiecymi przekąskami i winem (oraz jego bezalkoholowym odpowiednikiem dla matek karmiących ;)), wytwarzając leniwą, błogą atmosferę.
Kiedy już zgłodniały mogły posilić się własnoręcznie przez nas przygotowanym bufetem, na którym znajdowały się m.in. mini sałatki w szklankach, domowe pieczywo z pastami, rillettes, wytrawne tarty i tartaletki czy rustykalna szarlotka, nad wszystkim zaś czuwały babeczki - sowy.
Pomimo, że każda z tych imprez miała swój własny klimat łączyło je to, że wszystkie druhny poczuły się docenione, Panna Młoda mogła podzielić się wrażaniami z przygotowań oraz przyszłymi planami, wszystkie dziewczyny miały okazję się poznać, co bardzo pozytywnie wpłynęło na późniejsze relacje i sam dzień ślubu, a przede wszystkim, zarówno PM jak i druhny przeżyły dzień dobrej zabawy i zebrały od siebie dużo pozytywnej energii. :)
Say yes to the dress
Trzecia okołoślubna impreza, którą dzisiaj chciałabym Wam zaprezentować, jest naszym autorskim projektem i powstała z tzw. potrzeby chwili. No bo co robią Wiedźmy kiedy jedna z nich wychodzi za mąż? Babską imprezę! I nie mam tutaj na myśli wieczoru panieńskiego, bo to dopiero przed nami. ;)
Tak jak pisałam wyżej, przygotowania ślubne mogą być równie ekscytujące jak sam dzień ślubu i wesela. A jedną z najważniejszych decyzji, którą kobieta musi podjąć jest "w co mam się ubrać?".
Jak wiadomo wybór sukni ślubnej może być bardzo stresujący, przeważnie jest to pierwsza wizyta przyszłej PM w salonie i nie do końca wie, czego może się spodziewać. Jako bardziej doświadczone koleżanki postanowiłyśmy przeprowadzić naszą Białą Wiedźmę przez ten proces tak bezstresowo jak się tylko da i doprawiłyśmy ten dzień dużą dawką zabawy i pozytywnego humoru.
Impreza była częściowo niespodzianką, Panna Młoda otrzymała zaproszenie i została poproszona o zarezerwowanie sobie całego dnia i wyciszenie telefonu (co w jej przypadku graniczy z cudem ;)).
Dzień przed wyprawą skompletowałyśmy niezbędnik ze wszystkimi rzeczami, które mogłyby się przydać w razie spodziewanych i tych mniej spodziewanych sytuacji w trakcie przymiarek.
Kiedy wszystko było przygotowane mogłyśmy powitać naszą bohaterkę dnia w umówionym miejscu. Po pierwszym uspokojeniu nerwów ruszyłyśmy na tour po wcześniej wybranych salonach ślubnych.
Zarówno my jak i Panna Młoda bawiłyśmy się świetnie, oglądałyśmy piękne suknie, raczyłyśmy się wcześniej przygotowanymi przekąskami i szampanem, doradzałyśmy zarówno werbalnie jak i za pomocą piktogramów, no i na końcu pomogłyśmy w wyborze sukni! :)
Z poczuciem dobrze wykonanego obowiązku udałyśmy się na lunch, gdzie mogłyśmy do woli rozprawiać o wrażeniach z całego dnia, spożywać przepyszne dania z nowoczesnym twistem oraz po prostu cieszyć się swoim towarzystwem.
Jak widzicie - żeby sprawić przyjemność swoim przyjaciołom wystarczy tylko pomysł, odrobina wyobraźni i samozaparcia.
Dajcie znać, czy takie podejście do przygotowań ślubnych przypadło Wam do gustu? ;)
A już niedługo druga część posty a w niej m.in. imprezy okołociążowe i dziecięce.
Ruda Wiedźma
"W co się bawić, w co się bawić...?" cz.1
Poniżej opiszę pokrótce pomysły na różne imprezy, o których pewnie nie słyszeliście, a które być może Wam się spodobają i będziecie chcieli upamiętnić w ten sposób szczególne dla Was chwile. Część z nich przyszła do nas z innych krajów, a część wymyśliłyśmy same odpowiadając na potrzeby nasze i naszych przyjaciół.
Zaczniemy od okresu przygotowań ślubnych: ten czas obfituję w ważne decyzje, które trzeba podjąć na wczoraj, stres i milion spraw do załatwienia. Dlatego też od czasu do czasu należy Wam się chwila wytchnienia i zabawy. Zobaczcie jak niektóre stresujące wydarzenia można przekuć w miłe momenty.
"Czy zostaniesz moją druhną?"
Impreza, na której pomysł zorganizowania wpadłam kilka lat temu przy pierwszych przygotowaniach ślubnych. Przyjaciele są dla mnie ogromnie ważni, dlatego chwila, w której poproszę swoje najlepsze przyjaciółki o towarzyszenie nam w tym szczególnym dniu musiała być wyjątkowa. Tak narodził się pomysł zrobienia "druhna party", na którym zostanie zadane drugie najważniejsze pytanie ślubne. Pięć lat temu nie miałam jeszcze takiego doświadczenia, więc zdecydowałam się po prostu na kobiece wiosenne spotkanie z nawiązaniem do naszego motywu ślubnego, które odbyło się na barce stojącej (pływającej?) po Wiśle. Były drobne prezenty, wino, smaczne przekąski i dużo śmiechu i dobrej zabawy.
Od tego czasu zorganizowałyśmy jeszcze dwie takie imprezy.
Jedną w klimacie boho, która odbyła się w formie pikniku w jeden z najgorętszych dni roku. Zieleń parku doprawiłyśmy kolorowymi wstążkami, pastelami, piórkami, łapaczami snów, drobnymi kobiecymi przekąskami i winem (oraz jego bezalkoholowym odpowiednikiem dla matek karmiących ;)), wytwarzając leniwą, błogą atmosferę.
Panna Młoda z druhnami |
Miejsce przygotowane na piknik |
Witajcie w tajemniczym ogrodzie |
Jesiennie nakryty stół |
Dekoracje: liście, mech, drewno i drzewka |
Ulubione sentencje Panny Młodej nawiązujące do tematyki imprezy |
Centralna ozdoba stołu |
Drzewko, gdzie na każdą z druhen czekał zapakowany podarunek |
Babeczki sowy podane na drewnianej patrze i dekoracja bufetu |
Mini sałatki w szklaneczkach |
Bufet w całej okazałości |
"Czy zostaniesz moim drużbą?"
Statystyka mówi, że to kobiety częściej angażują się w przygotowania ślubne. Jednak czy to znaczy, że mężczyźni mają być stratni i nie mieć własnej imprezy? Absolutnie nie! ;) Oprócz "druhna party" możecie zorganizować "drużba party", pozwalając również panom celebrować ten szczególny dzień i tak ważną dla nich męską przyjaźń.
Tak samo, jak w przypadku powyższej imprezy, spotkanie z drużbami może przebiegać dowolnie. Od tradycyjnego spotkania przy piwie, przez tematyczny wieczór po atrakcję typu męski wypad za miasto.
Ja polecam męską grę miejską sprawdzającą wytrzymałość, kreatywność i oddanie Pana Młodego i jego przybocznych. Taka gra pozwoli też zacieśnić więzi między przyjaciółmi PM z różnych kręgów, a samym panom, w zależności od klimatu, pozwoli poczuć się na chwilę szpiegami, poszukiwaczami skarbów albo rycerzami w lśniących zbrojach. Kluczem jest dobranie odpowiedniego tematu i przygotowanie się na dobrą zabawę.
Kiedy ja organizowałam taką grę dla męża i naszych przyjaciół postarałam się żeby było trochę akcji, trochę testu z ich ulubionych zainteresowań, ale też o nich samych, trochę zadań fizycznych i częste przystanki w ich ulubionych miejscach (burgerowni, ulubionej piwiarni i zaprzyjaźnionej knajpce irlandzkiej), co okazało się zbawienne, ponieważ nasze imprezy odbywały się w najgorętszy dzień roku. ;)
Oczywiście to tylko jeden z przykładów, jak taka impreza mogłaby wyglądać. Tak, jak zawsze - w takich sytuacjach ogranicza Was tylko wyobraźnia. ;)
Zaproszenie - tajne akta |
Projekty kilku zadań, które czekały na naszych agentów specjalnych |
Męskie skrzyneczki, które czekały na dzielnych agentów na końcu przygody
|
Say yes to the dress
Trzecia okołoślubna impreza, którą dzisiaj chciałabym Wam zaprezentować, jest naszym autorskim projektem i powstała z tzw. potrzeby chwili. No bo co robią Wiedźmy kiedy jedna z nich wychodzi za mąż? Babską imprezę! I nie mam tutaj na myśli wieczoru panieńskiego, bo to dopiero przed nami. ;)
Tak jak pisałam wyżej, przygotowania ślubne mogą być równie ekscytujące jak sam dzień ślubu i wesela. A jedną z najważniejszych decyzji, którą kobieta musi podjąć jest "w co mam się ubrać?".
Jak wiadomo wybór sukni ślubnej może być bardzo stresujący, przeważnie jest to pierwsza wizyta przyszłej PM w salonie i nie do końca wie, czego może się spodziewać. Jako bardziej doświadczone koleżanki postanowiłyśmy przeprowadzić naszą Białą Wiedźmę przez ten proces tak bezstresowo jak się tylko da i doprawiłyśmy ten dzień dużą dawką zabawy i pozytywnego humoru.
Impreza była częściowo niespodzianką, Panna Młoda otrzymała zaproszenie i została poproszona o zarezerwowanie sobie całego dnia i wyciszenie telefonu (co w jej przypadku graniczy z cudem ;)).
Dzień przed wyprawą skompletowałyśmy niezbędnik ze wszystkimi rzeczami, które mogłyby się przydać w razie spodziewanych i tych mniej spodziewanych sytuacji w trakcie przymiarek.
Zestaw dla Panny Młodej |
Zestaw dla druhen |
Rano przed godziną zero spotkałyśmy się w wybranej i zarezerwowanej wcześniej restauracji, gdzie zaaranżowałyśmy odpowiednio przestrzeń na "poprzymiarkowy" lunch, w trakcie którego miałyśmy nadzieje świętować znalezienie tej jedynej, najważniejszej sukni. Zdałyśmy się na loftowo-nowoczesny styl, wybierając biało-czarne paski oraz złoty odcień szampana zarówno na butelkach, jak i w poligrafii, który uzupełniłyśmy różowym kwiatowym akcentem.
Materiały do dekoracji |
Przeglądanie katalogów
|
Z poczuciem dobrze wykonanego obowiązku udałyśmy się na lunch, gdzie mogłyśmy do woli rozprawiać o wrażeniach z całego dnia, spożywać przepyszne dania z nowoczesnym twistem oraz po prostu cieszyć się swoim towarzystwem.
Złote butelki, kwiaty oraz plakat mówiący o "5 rzeczach, za które narzeczony kocha PM".
Pomimo, że projekt był niestandardowy cieszymy się, że udało nam się znaleźć odpowiednie salony oraz restauracje, które uczestniczyły w tym szaleństwie i pomogły przekuć stresujący dzień w niesamowite wydarzenie. A największą nagrodą był dla nas ogromny uśmiech na twarzy naszej przyjaciółki! :)
|
Dajcie znać, czy takie podejście do przygotowań ślubnych przypadło Wam do gustu? ;)
A już niedługo druga część posty a w niej m.in. imprezy okołociążowe i dziecięce.
Ruda Wiedźma
1 komentarze: